1/5
Hinzugefügt: 2020-09-08 10:52:12
Ob das Objekt empfohlen wird?
NIE
Einzelne Bewertungen:
-
Wyżywienie
Do Pani Ali: Tak, proszę Pani, oczywiście przed przywiezieniem ojca byłem w ośrodku żeby zapoznać się z warunkami ( nie wyobrażam sobie aby mogło być inaczej). Tak, w rozmowie telefonicznej z Panem Dyrektorem przed podpisaniem umowy usłyszałem szereg informacji dotyczących opieki, wyżywienia usług medycznych i rehabilitacyjnych. Tylko, że rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Kilkunastominutowa wizyta w budynku pozwala jedynie na zapoznanie się z warunkami lokalowymi, reszta "wychodzi w praniu".
Do Pani Joanny: Po co ta ironia. Jakie kursy tańca? Jaka krakowska sucha? Starsi ludzie potrzebują zbilansowanego posiłku o odpowiedniej dla swojego wieku i stanu zdrowia kaloryczności i strawności. Dyrektor zapewniał przed podpisaniem umowy o pięciu posiłkach w ciągu dnia. Informacja o salcesonie pochodzi od jednego z pensjonariuszy, który parsknął śmiechem kiedy pytaliśmy o jakość jedzenia. W wielu przypadkach tych ludzi trzeba po prostu nakarmić jak dziecko. Ale któż to ma robić - pytała jedna z opiekunek, i dodała poirytowana: "jest nas za mało". Nie wiem, być może byliśmy w innych ośrodkach. W tym domu w lutym 2020 nie było balkoników, wózek był cudzy a materac przeciwodleżynowy przywieźliśmy sami. Osoba nie poruszająca się samodzielnie nie miała możliwości w nocy wezwać pomocy ponieważ przy łóżku nie było instalacji przyzywowej. Finał tego "akacjowego" pobytu był najbardziej tragiczny z możliwych. Nie wylewam żalu - przestrzegam.
Do Pani Joanny: Po co ta ironia. Jakie kursy tańca? Jaka krakowska sucha? Starsi ludzie potrzebują zbilansowanego posiłku o odpowiedniej dla swojego wieku i stanu zdrowia kaloryczności i strawności. Dyrektor zapewniał przed podpisaniem umowy o pięciu posiłkach w ciągu dnia. Informacja o salcesonie pochodzi od jednego z pensjonariuszy, który parsknął śmiechem kiedy pytaliśmy o jakość jedzenia. W wielu przypadkach tych ludzi trzeba po prostu nakarmić jak dziecko. Ale któż to ma robić - pytała jedna z opiekunek, i dodała poirytowana: "jest nas za mało". Nie wiem, być może byliśmy w innych ośrodkach. W tym domu w lutym 2020 nie było balkoników, wózek był cudzy a materac przeciwodleżynowy przywieźliśmy sami. Osoba nie poruszająca się samodzielnie nie miała możliwości w nocy wezwać pomocy ponieważ przy łóżku nie było instalacji przyzywowej. Finał tego "akacjowego" pobytu był najbardziej tragiczny z możliwych. Nie wylewam żalu - przestrzegam.